Z dedykacją dla A.L. – najlepszej mamy na świecie – Ilu z Was czuło kiedykolwiek ciężar, który przygniatał Was, o tu? Ja tak. Wszyscy? …Poe o tym pisał. [„Detachment”/”Z dystansu” reż. Tony Kaye, 2011 (ten fragment do zobaczenia od 7:27 tu)] Luty upłynie nam pod szyldem queer culture.
Ten post to jedno wielkie call-to-action. Dawno nie zależało mi na niczym tak bardzo i TY możesz pomóc. Wystarczy jeden SMS, JEDEN, a nie tylko oddasz na mnie głos, a jeszcze rzucisz hajs na fundację Dzieci Niczyje. Poniżej numer i treść SMSa.
Jeśli nie spożywasz wystarczających ilości czekolady i kaszy gryczanej, za to obficie podlewasz wnętrzności alkoholem i kawą – ten magnez jest dla Ciebie. Nie, nie ten. Tamten z waginą.
Przeważająca demografia dla No Easy Answers to mężczyźni.
Co piąta osoba w Polsce spędza online ponad 6 godzin, a podobno 30% nie przeczytało w zeszłym roku ani jednego tekstu – nawet artykułu w sieci! Suche liczby, tym razem nieistotne. W piątek (23 I 2015) socjopatia ściska mnie za gardło i wysyłam z pociągu relacji Poznań-Gdańsk rozpaczliwy SMS do kolegi „Tak bardzo tu nie pasuję.
Poznań, Dąbrowskiego 77a, Nobel Tower. Fajny, nowoczesny budynek przy ruchliwej ulicy. Ludzie mnie mijają, niczego nieświadomi. Pan siedzący w recepcji nie domyśla się, do którego z wielu biur jadę i uśmiecha się promiennie. Idę do pokoju 4.13, i cieszę się, że nikt nie zwraca na mnie uwagi. Mogłoby mi bowiem zależeć na dyskrecji.
Nikt z nas nie jest idealny. Nie biegamy codziennie po parku przed pracą, kochamy pizzę i alkohol, na imprezie zdarza nam się puścić dymka, a seks czasem zaskakuje nas tak nagle, że o pójściu do apteki czy drogerii nie może już być mowy. Gdybyśmy zajrzeli w nasze genomy, potencjalny bałagan przyprawiałby o nieustanną migrenę.
Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie; Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił. […] Te kilka sylab z historii literatury polskiej zna każdy umiarkowanie rozgarnięty uczeń i nie ma bardziej kiczowatego sposobu, żeby zacząć ten tekst, lecz nie mogłam się powstrzymać.
To mam taką niespodziankę: Pamiętacie, prowadzę firmę? Mam trochę dziur w niektórych dniach pracy i przyjmę chętnie nowych uczniów, indywidualnie lub w grupkach, online (najlepiej przez Hangouts, świetnie się integruje z innymi narzędziami) albo offline – w Poznaniu. Promocja trwa do wyczerpania zapasów albo 21 stycznia. Czemu taka dziwna data? Mam wtedy imieniny, ot.
„No Easy Answers” ma już roczek. Pulchne toto maleństwo przyciągało średnio jednocyfrowe tłumy w przeciętny styczniowy dzień, w przeciętny grudniowy przyciąga już trzycyfrowe tłumiszcza. Zdobyło własną domenę, czasem poczęstowało newsletterem. W tle przetoczył się niejeden shitstorm i niejedna tęcza, a 2015 ma uśmiechnięty pysk i dużo możliwości.