Bam, źle postawione pytanie. Nieskończoność ma to do siebie, że nie posiada granic, w żadnym z dyskutowanych rozmiarów (prosta jest więc nieskończona w innej liczbie wymiarów niż płaszczyzna czy Wszechświat). Komputery jednak mają swój wyraźny początek, a przypuszczam także, że w zależności od tego jak je zdefiniować – także swój koniec.

Druga rzecz: komputery, rzecz oczywista, nie biegają. Ich szybkość mierzy się ilością operacji obliczeniowych, które są w stanie wykonać w określonej jednostce czasu. Jest to tak zwana ich moc obliczeniowa, a jak ona przyrasta opisuje w tej chwili prawo Moore’a. Prawo Moore’a generalnie wskazuje na wykładniczy wzrost tejże. W pierwotnej wersji co prawda, prawo to było bardziej optymistyczne (w tej chwili moc obliczeniowa ma się podwajać co ~2 lata), ale też dotyczyła liczby tranzystorów, które dało się optymalnie umieścić w jednym układzie scalonym.
Ponadto, „szybkość” coraz częściej dotyczy raczej transferu danych – tego jak szybko komputery, lub inne urządzenia, komunikują się między sobą. Taka szybkość też nie jest nieskończona – dane mogą w ogóle nie być transferowane, a górna granica jaka jest znana fizykom to prędkość światła (prawie 300 mln m/s).
Pytanie zatem brzmi: Kiedy – w wymiarze czasowym lub jakościowym – prawo Moore’a przestanie opisywać rzeczywistość?
To fajne ćwiczenie umysłowe i należy tu rozważyć różne argumenty. W końcu każde z nas ma w tej chwili w kieszeni więcej mocy obliczeniowej niż astronauci w całej rakiecie podczas pierwszego lotu na Księżyc. I wrócili! Ja polecam dwa aspekty na dobry początek.
Pierwszy: czy ograniczy nas fizyka czy coś innego? Miniaturyzacja postępuje w zatrważającym tempie, fakt. Ale czy to się komuś opłaca? Dobrym punktem wyjścia do rozważań na tym polu jest ten artykuł w The Guardian. 2014 ma być tą granicą, bo produkcja obiektów w skali mniejszej niż 18 nanometrów, jest po prostu stratna dla produkującego. Popyt na najnowsze gadżety też nie może być napędzany wiecznie. Nie stać po prostu masowego konsumenta na zmianę sprzętu w takim tempie, w jakim jest on produkowany. Wątpię by którykolwiek z czytelników tego bloga regularnie wymieniał całe RTV częściej niż co 6 miesięcy. No, ale może jednak nie ekonomia, a fizyka?
Nonetheless, there will come a point when semiconductor manufacturing does approach a limit: when transistor gates are only a few nanometres long. Atoms and electrons are not getting any smaller.
Drugi: Być może trzeba myśleć o zmianie paradygmatu? Dwa prawdopodobne rozwiązania to zastąpienie krzemu grafenem. A mógłby byc krok poprzedzający boom na informatykę kwantową, bo zwykły bit to już przeżytek. Kto? Kiedy? Jak?
Przewidywania odległej przyszłości zawsze wydają się śmieszne z perspektywy czasu. Ale jakież to rozwijające ćwiczenie na wyobraźnię! Ile w tym pieniędzy siedzi dla naukowców, także dla Ciebie, jeśli jesteś ambitny! No i, ileż to mówi o nas samych! Więc mały #protip: spisujcie te swoje przewidywania w jakimś notatniczku i zajrzyjcie do niego za parę lat. Tylko wiecie, nie zapisujcie tego w chmurze, ale na kartce, bo ten, dyskietek i VHSów też już nie ma na czym odtworzyć. A papier może nie jest najszybszy, ale cierpliwy…