Choruję na zdiagnozowaną cukrzycę od ósmego roku życia. Rzadko o tym mówię, bo przez ostatnie 20 lat ta choroba nigdy nie stała się czynnikiem definiującym mnie w porównaniu do innych moich cech, równie integralnych dla mojego codziennego postrzegania rzeczywistości.
Kategoria: problemy małe i duże
– Musimy wysiąść. – mówię do kolegi desperacko. Mam 17 lat i ledwie stoję na nogach w przepełnionym autobusie, którym odwozi mnie do domu. Za niecałe 5 minut od teraz wytoczę się na przystanek, zwymiotuję na trawnik i usiądę obok, niezdolna wstać, blada jak kreda.
Disclaimer: Poniższy tekst ma charakter refleksji i jeśli coś krytykuje, to zjawisko raczej niż poszczególnych ludzi, w związku z tym linki zostały ograniczone naprawdę do minimum.
Nie oferuję lekkich, łatwych i przyjemnych odpowiedzi nie tylko w sensie ich niejednoznaczności, ale też czasem trudności z ich przełknięciem. A dziś nikogo już nie interesuje Twoja prywatność, ze mną na czele. Wprowadźmy się w nastrój materiałem audiowizualnym: Let’s cut the chase, nobody cares.
W każdą sferę życia wepchnięto nam już procesy digitalizacji (=sprowadzanie danych analogowych do postaci cyfrowej), cyfryzacji (=j/w), technicyzacji (=wprowadzanie ułatwień przez implementację urządzeń cyfrowych), komputeryzacji (=umożliwenia korzystania z urządzeń typu komputer w działaniu), grywalizacji (=inkorporowania elementów z game design do podniesienia indywidualizacji i ...
Najkrótsza odpowiedź to: żaden. Ale jako, że nikt nie obiecywał krótkich i prostych odpowiedzi, zastanówmy się przez moment, komu to potrzebne, dlaczego i zakrójmy szerszą perspektywę problemu. Najprościej jest skojarzyć ten postulat ze środowiskiem feministycznym trzeciej fali.